jakoś jesiennie się zrobiło...
noce zimne, wiatr też zimny.
trzeba łapać słońce, póki jeszcze się nie schowało za chmurami...
i chyba zaczniemy je wekować na zimę...
niektóre krzaki się rozkręciły z produkcją. więc: do obiadu - pomidory z fioletową bazylią, a na deser poziomki z malinami...
Komentarze
Prześlij komentarz