dnia pewnego w październiku

wybrałam się któregoś październikowego poranka na spacer.
 
 
 
 
warto było trochę zmarznąć...


 



 
 
najładniejsze grzyby w lesie...



 
są też i takie.
 
 

 
 
jak tu nie lubić październików?
 















 
 
ostatni, zapomniany kłos.
 
 

 
 
a przy bramie - jesienne róże.
 
 

 
 
rosa w ogrodzie...




















 
spóźniona lawenda.


 
 
amatorzy wygrzewania się na słońcu.


 
 
tak wyglądał koniec października.




a teraz...?
jesień chyba się już kończy. temperatura już tylko jednocyfrowa...



Komentarze

Popularne posty