nie przegadasz
siedzę przy stole. jedną ręką próbuję karmić siebie, drugą
unieruchomionego w krzesełku małego satelitę - większy z silnikiem turbo
kursuje wokół nas. po wykonaniu milionowego okrążenia postanowił
wgramolić się na moje kolana. chcąc zachować minimalną ruchomość kończyn
powiedziałam, żeby mi nie siadał na kolanach, bo jest już strasznie
ciężki. na co młody odparł radośnie i uspokajająco:
- maaaaamo... nie połaaamiem cieee...
- maaaaamo... nie połaaamiem cieee...
Komentarze
Prześlij komentarz