young at heart - slightly older in other places

budzisz się rano...

...a za oknem...

banda roznegliżowanych facetów biega po podwórku...

'ok.
niby mam urodziny...'

konsternacja i powolne łączenie faktów będące wynikiem źle przespanej nocy jednak ustępują zdrowemu rozsądkowi...

'no taaak... ekipa od układania kostki... zaczynają robotę już przed 7.rano...'




zawsze mi było szkoda tych wszystkich ciętych kwiatów w bukietach... po kilku dniach wszystko nadaje się tylko do kosza. mój bukiet przyjechał z końca działki...




nie mam pojęcia co to za kwiaty (obstawiam, że to rudbekia - czy jest na sali ogrodnik?), ani skąd się wzięły pośród traw. teraz zostały przeniesione w bardziej widoczne miejsce i mam nadzieję, że będą się rozrastać. nie jestem pewna, ale mam pewne podejrzenia, że suczas pomagał w kopaniu dołka...




moi drodzy - można się jeszcze załapać na kawałek sernika, ciastka owsiane oraz ciasteczka z masłem orzechowym i czekoladą... jak ktoś odśpiewa 'sto lat' to ma sznasę na porcję żeberek w miodzie.



a skoro w domu zapanowała cisza, to może uda mi się trochę poświętować...





Komentarze

Popularne posty