trzylatek i beztroskie dzieciństwo

niedawno odwiedził nas stolarz. tym razem przyjechał w sprawie schodów. najpierw poszedł pomierzyć to, co mu było potrzebne, a potem usiedliśmy przy stole na debatę co i jak.

i tak w trakcie picia kawy i projektowania stopni i poręczy - z łazienki wystrzelił junior i w podskokach skierował się do naszego stołu radośnie wykrzykując: "PUŚCIŁEM BĄKA!!! PUŚCIŁEM BĄKA!!!!!".

historia morału mieć nie będzie.

Komentarze

Popularne posty