świąteczne przygotowania

w sklepach już świąteczne szaleństwo, w głośnikach szeroko pojęta świąteczna muzyka, aniołki z opłatkami, krasnale z prezentami, lampki, bombki, pierniki i prezentowy szał w oczach ludzi...

...a mnie to wszystko nie dotyczy...

najbardziej świąteczny w okolicy jest...
śnieg.

plan mamy napięty, dużo jeszcze jest rzeczy, które chcemy jakoś ogarnąć przed świętami - a święta zapowiadają się gromadne. tak więc, według planu, świąteczne przygotowania/gotowanie/porządki zaczniemy najwcześniej w piątek 22. grudnia. oczywiście, jeśli nie wydarzay się nic nieprzewidzianego... jak np. teraz - dzieciaki są chore, więc kisimy się w domu. i kto zna chłopaków, ten wie, że ten tydzień jest wyjęty z życiorysu, bo z nimi nie da się zbyt wiele zrobić w domu. a chciałam m.in. rozpakować jeden z miliona kartonów podpisanych "kuchnia". wiem, wiem, chłopaki byłyby przeszczęśliwe, gdybym to zrobiła razem z nimi... równie dobrze mogłabym w ten karton wsadzić petardę. albo całe pudełko petard.

jednak - po doświadczeniach zeszłego roku - jedną świąteczną rzecz załatwiłam jeszcze w listopadzie. a mianowicie - choinkę. w zeszłym roku okazało się, że w grudniu tutejszy ogrodnik już nie miał nic do zaoferowania. choinki znalazłam dopiero pod rzeszowem...




tegoroczny chojak czeka już na werandzie. wybierając go w szkółce, nie sądziłam, że jest aż taki wysoki...

Komentarze

Popularne posty