było go widać z kuchennego okna. siedział grzecznie pod płotem. podobno nadaje się do zupy...
pogoda nie zachęca do spacerów. wczoraj mieliśmy pierwszy poranny przymrozek... wiatr nadal wieje, ale już nie przestawia sprzętów pod domem. znów ma padać. no jesień...
Piękne znalezisko! Ja wczoraj byłem na grzybach, ale wszystkie duże okazy okazały się robaczywe :(
OdpowiedzUsuńproszę się nie martwić - jesień dopiero się zaczyna...
Usuń